Już kilka lat temu słychać było takie propozycje. Teraz rząd myśli poważnie o uzależnieniu wysokości składki OC od liczby punktów karnych na koncie właściciela. Jak wyglądać mają te zmiany? Kiedy ewentualnie wejdą w życie i jaka będzie „bezpieczna” ilość punktów karnych na koncie?
Tańsze OC dla kierowców bez wykroczeń i mandatów
Cały proces miałby się zacząć od udostępnienia ubezpieczycielom informacji na temat wykroczeń drogowych i mandatów, które zgromadził na swoim na koncie dany obywatel. Miałby to być jeden z czynników wpływających na wysokość OC.
Samo OC to ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, które chroni przede wszystkim osoby, które mogą zostać poszkodowane w wypadkach samochodowych. Właściciel samochodu wykupuje takie ubezpieczenie raz na 12 miesięcy, a jego posiadanie jest obowiązkowe dla wszystkich właścicieli pojazdów. Ubezpieczenie OC gwarantuje poszkodowanemu uzyskanie rekompensaty lub pokrycie kosztów naprawy w razie zdarzenia drogowego.
Po raz pierwszy pomysł powiązania wysokości składek OC z liczbą karnych punktów i danymi na temat mandatów pojawił się w 2017 roku, a zasadność takiej idei zgłosiła wówczas Polska Izba Ubezpieczeń. To wtedy znacznie wzrosły ceny OC dla kierowców jeżdżących bezpiecznie, a władze pracowały wówczas nad nowymi zasadami funkcjonowania Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
Wówczas te głosy zostały niemal zignorowane. Od tego czasu rząd zmienił jednak zdanie i choć są to nieoficjalne informacje – bardzo prawdopodobne jest zajęcie się tym przez sejm w najbliższym czasie.
Tańsze OC – konieczne zmiany w ustawie
Ponowne doniesienia o planowanym uzależnieniu wysokości składek OC od ilości mandatów i puntów karnych, pojawiły się pierwszej połowie 2021 roku. Teraz wiemy już, że sprawą zajęło się Ministerstwo Infrastruktury, a to potwierdza, że zmiany mogą pojawić się jeszcze w tym roku. Już teraz do prac zaangażowane zostały dwa inne ministerstwa: Sprawiedliwości oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Na razie obowiązują przepisy, które zabraniają ubezpieczycielom dostępu do wrażliwych danych na temat wykroczeń kierowców. Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że zmiany nie będą dotyczyć wyłącznie podwyżek cen OC dla kierowców z dużą ilością punktów karnych lub mandatów, ale także obniżenia składek dla kierowców jeżdżących bezpiecznie. Żaden z członków rządu, póki co jednak nie mówi o konkretach.
Eksperci wskazują także na konieczność regulacji praw samych ubezpieczycieli, np. poprzez wprowadzenie maksymalnej wartości wzrostu składki lub przynajmniej określenia liczby punktów, która miałaby zezwalać na zmniejszenie lub zwiększenie cen składek. Bez takich regulacji skala rabatów i podwyżek cen OC będą zależały wyłącznie od polityki konkretnego zakładu, a to może oznaczać znaczne różnice pomiędzy poszczególnymi ofertami. Niektóre towarzystwa mogą wręcz przychylniej patrzeć na kierowców ze znacznym dorobkiem punktów karnych, aby przyciągnąć do siebie klientów. Z drugiej strony kierowcy jeżdżący bardzo ryzykownie z zasady są mało atrakcyjni dla zakładów ubezpieczeniowych.
Jakie mogą być potencjalne skutki zmian w uprawnieniach zakładów ubezpieczeniowych?
- Większa różnorodność ofert ubezpieczeniowych – część ubezpieczycieli podniesie ceny OC, inni będą próbowali je obniżać.
- Współwłasność samochodu może być mniej opłacalna, jeśli kierowca „łapie” dużą ilość mandatów.
- Może wzrosnąć bezpieczeństwo na drogach, tym bardziej w przypadku, kiedy mandaty będą waloryzowane.
Waloryzacja wysokości mandatów przy okazji
Jednocześnie ze zmianą w ubezpieczeniach prawdopodobne jest zwiększenie wysokości mandatów drogowych. Jest to tym bardziej realne, że wysokość mandatów nie zmieniła się od lat, a więc waloryzacja miałaby zwiększyć skuteczność mandatów. Kiedy obecne przepisy były wprowadzane, najwyższy mandat wynosił około 1/4 średniego wynagrodzenia – teraz jest to zaledwie 1/8 tej kwoty. Proponowane zmiany dotyczą wzrostu wysokości najwyższego mandatu nawet do kilku tysięcy złotych.
Uzależnienie wysokości składki OC od ilości mandatów i punktów karnych jest prawdopodobnie tylko kwestią czasu. Na ten moment najbardziej interesujące są rozwiązania, które przedstawi rząd, a które w znacznym stopniu wpłyną na kształt nowych przepisów.